|
||||
Artykuł został opracowany na podstawie publikacji prasowej. © 2010 Magazyn "Bieszczady" | ||||
|
||||
|
||||
* Duży i mały TwoNav – czyli każdemu wg upodobań | ||||
Oferta wrocławskiej
firmy Rikaline,
będącej dystrybutorem odbiorników z serii TwoNav obejmuje m.in. dwa
modele, które pretendują do miana dedykowanych odbiorników
turystycznych. Odbiorników dla miłośników aktywnej turystyki, zwanej też
z angielska outdoorem:
·
TwoNav Sportiva
·
TwoNav Aventura Oba odbiorniki – w pełni wodoodporne
- posiadają dotykowy ekran oraz fabrycznie zainstalowane oprogramowanie
nawigacyjne CompeGPS i jak przystało na sprzęt dedykowany do turystyki,
są wyposażone w elektroniczny, trójosiowy kompas oraz barometryczny
altimetr. Główne różnice występujące pomiędzy
odbiornikami, można zauważyć jeszcze przed ich wyjęciem z pudełek. Z
jednej strony mamy Sportivę w małym pudełku z angielskim napisem, który
w wolnym tłumaczeniu brzmi: „dla aktywnego outdooru”, podczas gdy
Aventura jest dostarczana w zdecydowanie większym, wręcz zaskakująco
dużym pudełku, sygnowanym napisem: „dla entuzjastów outdooru”. Jak się
okazało później – już podczas praktycznych prób terenowych, napisy na
pudełkach w trafny sposób wskazują grupy użytkowników, do których sprzęt
jest adresowany. Na obu pudełkach widoczne są naklejki z napisem informującym o tym, że do odbiornika dodawany jest pakiet map topograficznych Polski w skali 1:10.000 (fot.1) i chociaż z technicznego punktu widzenia wygląda to nieco inaczej, gdyż pakiet z mapami należy pobrać na dysk komputera z wykorzystaniem internetu (zobacz artykuł: Compe GPS ..), po czym stosowne arkusze wysłać do odbiornika, bądź na kartę pamięci, to na pewno miłośnicy wszelkich poszukiwań, eksploracji jak też miłośnicy super szczegółowych map, będą z takiego dodatku zadowoleni. |
||||
|
||||
Opakowanie Sportivy
poza samym odbiornikiem zawiera także uchwyt rowerowy oraz ładowarkę USB, a
Aventury, poza uchwytem rowerowym także uchwyt samochodowy na przyssawkę
oraz ładowarkę samochodową, gdyż bazująca na pocketowym korpusie Aventura –
wyposażona w stosowne mapy wektorowe - może z powodzeniem służyć jako
pełnowartościowy odbiornik samochodowy. W pudełku Aventury możemy odnaleźć
także kartę pamięci SD o pojemności 4GB. Do obu odbiorników dołączona jest
stosowna płyta z oprogramowaniem CompeGPS Land, którego pełną funkcjonalność
uzyskamy po wykupieniu licencji. Można przy tym skorzystać z kuponu
rabatowego (50%) jaki odnajdujemy w pudełkach. Możliwe też jest
wykorzystanie oprogramowania z czasową bezpłatną licencją, co też uczyniłem.
Program na licencji czasowej posiada 100% funkcjonalność i co najważniejsze
umożliwia m.in. konwersję map rastrowych z formatu OziExplorera na format
akceptowany przez odbiorniki TwoNav, a także stosowną konwersję danych
wysokościowych DEM (Digital Elevation Model).
Program CompeGPS Land pozwala także na konwersję map wektorowych – w
tym map w formacie Garmina. Przyznam jednak, że miałem z tym pewne problemy,
a efekty nie były zbyt zadowalające. Tak jak można było się spodziewać zarówno po wielkości opakowań, jak też po zamieszczonych na nich ilustracjach, otwarcie pudełek i wzięcie do ręki odbiorników dostarcza różnorodnych doznań. Sportiva to małe, zgrabne, lekkie i idealnie leżące w dłoni urządzenie (fot.2), podczas gdy Aventura to niezbyt urodziwy na pierwszy rzut oka, dość masywny i ciężki sprzęt przypominający swoim wyglądem – także z powodu posiadania sprzętowych przycisków - starsze modele PDA (fot.3). |
||||
|
||||
Sądzę, że właśnie to pierwsze wrażenie
może powodować, iż potencjalni nabywcy oglądając sprzęt np. w sklepie, będą
zdecydowanie przychylniejszym okiem spoglądali na Sportivę niż Aventurę.
Przypomnę jednak, że na mojej stronie www od lat widnieje motto: „Odbiornik
GPS oraz informacyjny serwis www nie muszą być ładne. Muszą być praktyczne
.... „. Co prawda motto zamieściłem głównie z myślą o usprawiedliwieniu
niezbyt estetycznej formy mojego serwisu, ale właśnie w przypadku
odbiorników TwoNav jest ono wyjątkowo trafne. Im dłużej bawiłem się obydwoma
odbiornikami, tym bardziej zapominałem o pierwszym wrażeniu i o urodzie
sprzętu, a zaczynałem zwracać uwagę na funkcjonalność oraz na ergonomię i
chociaż oba odbiorniki – pracujące pod kontrolą systemu Win_CE – są
wyposażone w bliźniacze (z punktu widzenia zastosowań turystycznych)
oprogramowanie firmy CompeGPS, to jednak wielkość ekranu, a w ślad za tym
wielkość wirtualnych przycisków na ekranie, a przede wszystkim zestaw
całkowicie nie wirtualnych przycisków Aventury powoduje, że ergonomia
obsługi tego właśnie odbiornika jest zdecydowanie wyższa niż Sportivy.
Różnica zauważalna jest nie tylko podczas poruszania się po Menu odbiornika.
Skalowanie (zoomowanie) mapy, a przede wszystkim ewentualne projektowanie
tras jest w Aventurze zdecydowanie łatwiejsze. Oczywiście dla osoby, dla
której głównym sposobem wykorzystania GPSu jest funkcja mapnika, tzn.
wizualizacja pozycji na mapie, mniejsza, a przede wszystkim lżejsza Sportiva
będzie zapewne ciekawą alternatywą dla Aventury, chociaż i tu – 3,5’ ekran
na którym widać naprawdę spory kawałek mapy daje – przynajmniej w moim
odczuciu - wyraźną przewagę większego brata. Przy wstępnym porównaniu odbiorników moją uwagę przykuła różna siła podświetlenia obu ekranów. Wyświetlacz Aventury jest w zauważalny sposób jaśniejszy, co przy systemie dotykowym, z reguły sprawującym się dość problematycznie w niekorzystnych warunkach oświetleniowych – wg moich przypuszczeń - powinno przemawiać za tym modelem. Jak jednak pokazała późniejsza praktyka, ekran Sportivy sprawował się całkiem dobrze, a w intensywnym oświetleniu słonecznym, w którym podświetlenie nie odgrywa już żadnej roli, lepiej nawet niż ekran Aventury, co jednak mogło być spowodowane tym, że podczas testów ekran tego pierwszego miałem w stanie „dziewiczym”, podczas gdy na wyświetlaczu Aventury naklejona była folia ochronna niezbyt dobrej jakości. Generalnie jednak oba odbiorniki – pod względem czytelności ekranu – sprawowały się w terenie bardzo przyzwoicie. Dopiero wyjście z odbiornikiem w słoneczny dzień na otwartą przestrzeń, w efekcie wyraźny spadek kontrastu i utrata kolorystyki obrazu, przy określonym kącie padania światła słonecznego doprowadzało do sytuacji (zwłaszcza w Aventurze z folią ochronną), w której musiałem wytężyć wzrok w celu analizy mapy. Wyjaśnienia jednak wymaga fakt, że to pogorszenie widzialności ekranu w otwartym terenie nie jest jakąś szczególną przypadłością TwoNav. To typowa cecha wszystkich wyświetlaczy dotykowych i opisywane tu odbiorniki nie są jakimś wyjątkiem. Podobnie zachowują się produkty konkurencji w tym odbiorniki Garmina z dotykowym ekranem i w porównaniu z takimi właśnie modelami seria TwoNav nie wypada gorzej. Dopiero ewentualne porównanie jakości obrazu TwoNav z konkurencyjnymi modelami wyposażonymi w ekran z pleksi, np. z modelem GPSMap62 wyraźnie przemawia na korzyść tego drugiego (fot. 4). |
||||
|
||||
Fot.4 Jasne niebo nad głową, czyli
duża ilość światła rozproszonego wraz ze światłem słonecznym padającym na
ekran, to warunki, w których można zauważyć przewagę ekranów z pleksi
(odbiornik z prawej) nad ekranami dotykowymi w jakie wyposażono TwoNav. |
||||
Tyle, że dotyczy to wyłącznie warunków z intensywnym, rozproszonym („dużo
nieba nad głową”) oświetleniem zewnętrznym. W lesie, czyli tam gdzie
najczęściej sięgamy po odbiornik GPS i gdzie nie występuje światło
rozproszone, czytelność (widzialność) ekranu jest naprawdę wysoka nie tylko
w cieniu, ale także w silnym, punktowym świetle słonecznym jest (fot.5, 6). |
||||
|
||||
Fot.6 W lesie, przy niezbyt dużej ilości światła rozproszonego pochodzącego z „otwartego” nieba, silne podświetlenie Aventury, porównywalne z podświetleniem garminowskiego Rino (z lewej) zapewnia w świetle słonecznym obraz o lepszej jakości niż topowy odbiornik Garmina - GPSMap62 (z prawej). |
||||
* TwoNav Sportiva. Wygodny partner w wędrówce. | ||||
Jak wspomniałem wyżej, pierwsze
wrażenie po wyjęciu odbiornika z pudełka jest naprawdę bardzo pozytywne.
Dzięki optymalnym gabarytom, odbiornik idealnie leży w dłoni, a do tego duży
udział powierzchni ekranu w stosunku do wielkości całego urządzenia
powoduje, że odbiornik jest nie tylko wyjątkowo zgrabny, ale także
najzwyczajniej w świecie ładny. Na tą „zgrabność” – zwłaszcza w porównaniu z
konkurencyjnymi, dotykowymi odbiornikami Garmina - wpływa także stosunkowa
nieduża grubość urządzenia, którą uzyskano wskutek rezygnacji z zasilania
ogniwami AA. Zastosowanie dedykowanej, niezbyt dużej baterii, pod którą –
podobnie jak u Garmina – zlokalizowano slot na kartę pamięci MicroSD (fot.7)
może budzić pewne kontrowersje i zastrzeżenia. I nie chodzi tu nawet o koszt
kilku dedykowanych akumulatorków, które musielibyśmy ewentualnie zabrać ze
sobą na kilkudniową wyprawę, bo ten zapewne nie będzie znacząco odbiegał od
kosztu zakupu stosownej ilości zapasowych akumulatorków AA, ale o to, że
odbiorniki zasilane akumulatorkami AA mogą być w razie potrzeby
alternatywnie zasilane zwykłymi bateriami alkalicznymi, które można nabyć
praktycznie wszędzie. Tyle mówi teoria. W praktyce wszystko zależy od tego
gdzie i w jaki sposób będzie eksploatowany sprzęt. Szczerze mówiąc, od czasu
kiedy zakupiłem swoje pierwsze akumulatorki AA, nie zdarzyło mi się kupno
alkalicznych baterii, a jako że przez ostatnie dwa lata używałem w terenie
Rino - turystyczny odbiornik GPS, który podobnie jak TwoNav Sportiva jest
wyposażony w fabryczne akumulatory, mogę stwierdzić, że brak możliwości
zasilania ogniami AA, nie stanowi większego problemu. |
||||
Miłym, chociaż raczej nie w pełni wykorzystanym rozwiązaniem jest
dwufunkcyjny przycisk (fot.8) pod lewy kciuk (w przypadku gdy sprzęt
obsługujemy lewą ręką), którego naciskanie powoduje sekwencyjne przełączanie
ekranów pomiędzy mapą oraz trzema ekranami komputera podróży: |
||||
|
||||
Dłuższe przytrzymanie przycisku,
podczas gdy mamy aktywny ekran mapy, powoduje wywołanie Menu głównego. Takie
rozwiązanie może nie w sposób w pełni zadowalający, ale na pewno zauważalny,
podnosi komfort obsługi urządzenia – zwłaszcza w terenie. Umiejscowiony symetrycznie – po
drugiej stronie odbiornika – przycisk wyłączania zasilania pełni dodatkowo
(po naciśnięciu i przytrzymaniu) rolę przycisku blokującego i wygaszającego
ekran, co w przypadku dotykowego wyświetlacza zapobiega przypadkowemu
aktywowaniu podświetlenia i zbędnemu zużywaniu energii. Podsumowując Sportivę od strony
sprzętowej mam mieszane uczucia, gdyż nie potrafię dać jednoznacznej oceny
odbiornika. Nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że osobiście nie jestem
zwolennikiem używania w terenie sprzętu ze stricte dotykowym ekranem i jest
to moje ogólne podejście do zagadnienia nie związane z serią TwoNav. Podobne
podejście prezentuję do zadomowionych już na polskim rynku urządzeń Garmina
z ekranami dotykowymi (Dakota, Oregon), w których dostrzegam dość sporo wad.
W przypadku Sportivy niewątpliwą wadą są niektóre, zbyt małe, wirtualne
przyciski, w tym tak ważne jak przesuwające listę opcji (suwak) oraz służące
do skalowanie (zoomowania) mapy. Bardzo trudno trafić w nie palcem.
Rozwiązaniem jest użycie dołączonego do smyczy na rękę – widocznego na fot.7
- plastikowego listka w roli rysika. Jest to jednak rozwiązanie mało
przyjazne, gdyż zastosowanie rysika wymaga użycia dwóch rąk, co w terenie
bywa dość kłopotliwe, a czasami wręcz niemożliwe. Z drugiej strony olbrzymią
zaletą Sportivy wydają się być wyjątkowo przyjazne gabaryty oraz ten jeden,
co prawda nie do końca wykorzystany, ale jednak ułatwiający eksploatację
przycisk funkcyjny. W sumie można stwierdzić, że dotykowe odbiorniki Garmina
doczekały się na polskim rynku godziwego konkurenta, który jednak też nie
jest pozbawiony wad. |
||||
|
||||
|
||||
* TwoNav Aventura. Prawdziwy outdoorowiec dla prawdziwych entuzjastów | ||||
Szczerze mówiąc, bałem się trochę spotkania z PDA-podobną Aventurą. W latach 2001-2003 gdy poszukiwałem swojego pomysłu na GPS w turystyce, kiedy to o mapach w telefonach komórkowych nikt jeszcze nie słyszał, a mapy dla Garmina były w fazie co najwyżej niemowlęcej, naturalnym pomysłem na mapowy odbiornik GPS był kieszonkowy komputerek - PDA z mapami skanowanymi. Niestety w tamtych czasach nie potrafiłem jakoś zaakceptować wad PDA i pomysł w końcu zarzuciłem, pomimo że podczas zabaw w schronisku, mapy rastrowe na 3,5’ ekranie mojego pocketa prezentowały się jak na tamte czasy naprawdę imponująco. Czasy jednak się zmieniają. TwoNav Aventura – jako typowy odbiornik turystyczny jest zaprzeczeniem tych wszystkich wad, które znałem z moich wcześniejszych doświadczeń. Bardzo mocne podświetlenie ekranu, zapewnia dobrą widzialność prawie w każdych warunkach. Przyciski sprzętowe w gumowych otulinach oraz osłonięte gniazda akcesoriów (fot.9) zapewniają wodoodporność, pojemny akumulator, który może być alternatywnie zastąpiony bateriami AA (wymagany zakup dodatkowego „pojemnika” na ogniwa), w końcu trójosiowy kompas automatycznie orientujący mapę także na postoju czy altimetr barometryczny, to cechy o jakich dawni użytkownicy PDA nawet nie mogli marzyć. |
||||
|
||||
Tylko jedna rzecz się nie zmieniła. To
3,5’ ekran. Ekran, którego wielkość powoduje, że w odbiorniku widzimy dość
spory kawałek mapy, co zwłaszcza w przypadku map rastrowych ma naprawdę
niemałe znaczenie. Oceniając
Sportivę wspominałem o moich mieszanych uczuciach związanych przede
wszystkim z dotykowym ekranem i pewną trudnością w jego obsłudze. W większej
Aventurze, będącej rozwiązaniem hybrydowym, w której ekran dotykowy jest nie
tyle filarem, co tylko elementem dodatkowym wspomagającym obsługę, problem
znika w naturalny sposób gdyż z punktu widzenia obsługi odbiornika,
zdecydowanie ważniejszy jest
zestaw przycisków sprzętowych: |
||||
|
||||
Do tego
przycisk Hold, blokujący ekran. W sumie zestaw przycisków sprzętowych jest
bliźniaczo podobny do dobrych i sprawdzających się od lat rozwiązań jakie
znamy z udanej serii Garmina GPSMap60/62. Jeżeli do tego dodam, że
ewentualne wykorzystanie wirtualnych przycisków, wyraźnie większych niż w
Sportivie nie sprawia żadnych kłopotów, a sprytnie ukryty rysik będzie nam
potrzebny co najwyżej przy projektowaniu tras, mamy pełen obraz ergonomii
Aventury. W sumie nic dodać nic ująć. Odbiornik
pod względem sprzętowym, zgodnie z napisem na pudełku dedykowany jest do
entuzjastów outdooru i jako taki entuzjasta - maniak, potwierdzam to w całej
rozciągłości. W przeciwieństwie do małej Sportivy, która w założeniu ma być
przede wszystkim kompanem podczas wędrówki, podręcznym mini mapnikiem,
Aventura jest sprzętem dla ludzi, którzy zarówno „na szlaku” jak też w
schronisku lubią się bawić swoim odbiornikiem wyciskając z niego 100%
możliwości. |
||||
* CompeGPS Land – duży brat TwoNav | ||||
TwoNav Sportiva i Aventura, to zaawansowane, turystyczne odbiorniki mapowe. Chcąc zatem w pełni wykorzystać ich możliwości, należy przed wyruszeniem w teren zaopatrzyć się w stosowne mapy. Za zarządzanie mapami na poziomie komputera PC, w tym także za przygotowanie map w odpowiednim, przyswajalnym dla odbiorników TwoNav formacie, odpowiedzialne jest oprogramowanie: CompeGPS Land. |
||||
Miłą niespodzianką jest fakt bezproblemowego importu map w formacie OziExplorera, których posiadam całkiem sporą kolekcję. Jest to o tyle istotne, że mapa topograficzna Polski w skali 1:10.000, którą można bezpłatnie pobrać z internetu za pomocą CompeGPS, atrakcyjna dla eksploratorów czy poszukiwaczy śladów historii, do celów stricte turystycznych niestety zbytnio się nie nadaje. Sięgnąłem zatem do moich zasobów map turystycznych, a konkretnie do rastrów wydawnictwa Compass, które miałem skalibrowane właśnie w formacie OziExplorer. | ||||
|
||||
Ponado program umożliwia m.in. kalibrację rastrów, pobranie/zakup map via internet, pobranie map z serwerów WMS i pobranie z internetu danych wysokościowych SRTM: | ||||
Funkcja automatycznego importu danych DEM (SRTM) dla aktualnie aktywnej mapy powoduje, że „płaska” mapa wydawnictwa Compass (na górze) nabiera cieniowania (na dole) | ||||
Możliwy jest także import map z obcych formatów, w tym tak popularnych wśród „gps-owców” jak format OziExplorer. Ponadto istnieje możliwość importu map wektorowych Garmina zarówno z niekodowanych plików IMG jak też z tzw. „formatu polskiego”. Jako wielki miłośnik map wektorowych w turystyce, moją przygodę z CompeGPS rozpocząłem właśnie od próby importu map wektorowych. Ponieważ jednak dość swobodne definicje grafiki turystycznych map wektorowych Garmina nie są objęte standardami, efekt wizualny importu był na tyle nieciekawy, że temat map wektorowych odłożyłem na inną okazję. Zwłaszcza, że wg informacji uzyskanych od polskiego dystrybutora odbiorników TwoNaw, programiści CompeGPS pracują nad nowszą, lepszą wersją modułu importu. W efekcie temat zarzuciłem. | ||||
Dane DEM umożliwiają podgląd mapy w perspektywie – zarówno w programie CompeGPS, jak też w odbiorniku TwoNav. | ||||
Dzięki danym DEM zaprojektowana trasa posiada niezbędne parametry wysokościowe. |
||||
* Nawigacja, czyli waypointy, trasy i ślady. | ||||
Zarówno oprogramowanie CompeGPS, jak też odbiorniki TwoNav nie odbiegają w swojej filozofii nawigacyjnej, od rozwiązań znanych u konkurencji, w tym m.in. w mobilnych programach OziExplorerCE czy MemoryMap Pocket Navigator. We wszystkich tych rozwiązaniach podstawą działania systemu nawigacyjnego są waypoitny, trasy i ślady. | ||||
Ulubione punkty możemy przechowywać zarówno w postaci waypointów jak też jako POI. Różny jednak będzie mechanizm ich wyszukiwania. | ||||
Wymienione wyżej elementy systemu nawigacyjnego: waypointy, trasy i ślady są obsługiwane zarówno na poziomie oprogramowania CompeGPS Land jak też oprogramowania odbiornika TwoNaw, pomiędzy którymi istnieje pełna możliwość wymiany danych. Projektowanie tras jest banalnie proste i sprowadza się – po wybraniu stosownej opcji - do klikania na charakterystyczne punkty podkładu mapowego. W miejscu kliknięcia automatycznie zostaje wygenerowany waypoint. | ||||
|
||||
Podobnie wygląda ręczne generowanie śladów, z tym, że w przypadku śladu, punkty nie są uznawane za waypointy. Dodatkowo, jeżeli podczas projektowania tras czy śladów, poza „zwykłą” mapą mieliśmy aktywną mapę danych wysokościowych, poszczególnym waypointom / punktom zostaną przypisane informacje wysokościowe, na podstawie których CompeGPS, bądź oprogramowanie odbiornika TwoNav wyliczy m.in. takie parametry wycieczki jak: | ||||
|
||||
których znaczenie doceni każdy górski turysta. Odbiornik udziela więcej informacji wysokościowych niż wymienione wyżej i w przewyższa w tej materii odbiorniki firmy Garmin. Wydaje się że najciekawszą rzeczą, której w Garminach ewidentnie brakuje to różnica wysokości – przewyższenie bądź deniwelacja pomiędzy aktualną pozycją, a najbliższym waypointem bądź celem, która to informacja może być wyświetlana w polu danych na ekranie mapy. | ||||
|
||||
Kolejna ciekawostka adresowana dla górskiego łazika, to informacja o długości trasy z uwzględnieniem różnic wysokości, czego również nie uświadczymy w Garminie. Z kolei w TwoNav w dość uproszczony sposób potraktowano zagadnienia związane z profilem wysokości. | ||||
Inną ciekawą funkcją nawigacyjną, jest możliwość szybkiej zmiany waypointu docelowego, podczas gdy wędrujemy nie tyle zaplanowaną trasą, ile dochodzimy do niej „z boku”, dzięki czemu możemy zrezygnować z nawigacji na początkowy punkt trasy i wybrać inny – np. położony najbliżej nas waypoint. Funkcja ta może nie znajdzie zastosowania w wyższych górach, ale na nizinach na pewno zasługuje na zwrócenie uwagi. Przy czym podobnie jak to jest w kilku innych przypadkach – także przy projektowaniu tras w odbiorniku, rozwiązanie to sprawdzi się dużo lepiej w ergonomicznej, wyposażonej w odpowiedni zestaw przycisków Aventurze. | ||||
|
||||
* TwoNav – możliwości konfiguracyjne | ||||
Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy wieloletniemu użytkownikowi odbiorników firmy Garmin, po przesiadce na TwoNav jest konieczność, czy raczej możliwość zadeklarowania folderów, w jakich przechowywane są dane oraz mapy i chociaż nie można tu mówić o pełnym menadżerze plików, to jednak w porównaniu z odbiornikami Garmina mamy znaczący postęp. | ||||
|
||||
Co prawda na początku trudno się przestawić na nieco inną filozofię zarządzania danymi, w tym na pewien dualizm („usuń ślad”, nie jest równoznaczne z poleceniem „usuń plik”), w sumie jednak rozwiązanie zastosowane w TwoNav daje dużo większe możliwości niż ma to miejsce w przypadku odbiorników Garmina. Podobnie zresztą wygląda sprawa z wieloma innymi parametrami, o konfiguracji których użytkownicy Garmina nawet nie mogą pomarzyć, w tym tak istotnych jak np. możliwość wyłączenia barometru jako wysokościomierza i przejścia na pomiar wysokości wg GPS. |
||||
Wyżej wspomniałem o tym, że
konkurencyjne odbiorniki (firmy Garmin) mają uboższe możliwości pod względem
zarządzania zasobami (gospodarka plikami) jak też uboższe możliwości
konfiguracyjne. |
||||
Zarządzanie wyświetlaniem punktów własnych (waypointów) w Garminie, to ogólna opcja włączania i wyłączania wyświetlania wszystkich waypointów oraz – w przypadku załączonego wyświetlania – określenia od jakiego zoomu, od jakiej skali mapy mają się one pojawić się na ekranie. Podobne możliwości dotyczą etykiet czyli nazw własnych waypointów. Użytkownik może zadeklarować by nazwy waypointów były ukryte, bądź by włączały się od odpowiedniego zoomu, przy czym możliwość ta dotyczy wszystkich waypointów zgromadzonych w odbiorniku. Pojedynczy waypoint będzie w Garminie wyświetlany wg tak określonych zasad ogólnych, a poza zmianą ikony graficznej, bądź nazwy własnej, niczego więcej z pojedynczym waypointem nie można wykonać. Rozwiązania zastosowane w TwoNav cechuje zgoła odmienna filozofia. Tu położono nacisk na indywidualizm i możliwości spersonalizowania pojedynczych punktów użytkownika, w tym np. w zakresie kolorystyki wyświetlanych nazw własnych. | ||||
|
||||
W przypadku wizualizacji śladów, które w odbiorniku GPS mogą stanowić nie tylko zapis przebytych wycieczek, ale także mogą być narzędziem nawigacyjnym wspomagających turystykę pieszą, zasadnicza różnica jaka występuje pomiędzy TwoNav, a Garminem to możliwość zdefiniowania w TwoNav szerokości (grubości) śladu, podczas gdy w Garminie zmienić możemy tylko kolorystykę. | ||||
|
||||
|
||||
Inna też jest filozofia prezentowania pozostałych informacji związanych ze
śladem. W starszych modelach Garmina mamy informację dotyczącą wyłącznie
długości śladu, na dodatek bez uwzględnienia pochyłości terenu. W nowszych
modelach mamy dodatkowo sumę przewyższeń i deniwelacji. W TwoNav tych informacji jest znacznie więcej. Są one zgrupowane w dwóch osobnych sekcjach: „dystanse” oraz „wysokości”, a na szczególną uwagę zasługuje informacja o długości śladu „po terenie” tzn. z uwzględnieniem wydłużenia drogi związanego z pochyłością terenu. |
||||
|
||||
Mniejszy zakres informacji tekstowych w Garminie rekompensowany jest bardzo czytelnym wykresem profilu wysokości dla śladu, z przesuwanym kursorem, którego pozycję poprzez naciśnięcie „Enter” moża przenieść z profilu na mapę, uzyskując w ten sposób czytelne powiązanie mapy i wysokościowego profilu śladu, czego niestety nie ma w TwoNav. | ||||
|
||||
Z punktu widzenia turysty
pieszego, na uwagę zasługuje bardzo ciekawa funkcja TwoNav: konwersja śladu
do trasy. Co prawda osobiście nie jest zwolennikiem nawigacji „po trasach” i
jeżeli już, to raczej korzystam z nawigacji „po śladach”, niemniej muszę
przyznać, że możliwość konwersji śladu do trasy z poziomu odbiornika GPS
stwarza zupełnie nowe możliwości nawigacyjne. Tego typu pozytywnych
niespodzianek jest w TwoNav naprawdę sporo. Kolejnym przykładem może być np.
zdefiniowany układ Pułkowo 1942 znany m.in. z nieco starszych polskich map
topograficznych. |
||||
|
||||
Wymieniona przeze mnie, niepełna
zresztą lista różnic powoduje, iż oprogramowanie Aventury i Sportivy można
uznać za zdecydowanie bardziej zaawansowane niż oprogramowanie
konkurencyjnego Garmina, chociaż trzeba mieć świadomość, że pewne
rozwiązania – jak np. wymieniona przeze mnie obsługa profilu wysokości, nie
są w TwoNav dopracowane do końca, zwłaszcza jeżeli to rozwiązanie będziemy
oceniać wg oczekiwań bardziej wymagającego turysty górskiego. |
||||
*
Podsumowanie |
||||
Wspomniane przeze mnie różnice w oprogramowaniu TwoNav
Aventury/Sportivy oraz oprogramowaniu odbiorników Garmina trudno
jednoznacznie sklasyfikować jako zalety bądź wady konkretnego rozwiązania.
Są to po prostu rozwiązania różne, bazujące na odmiennej filozofii, a ich
ocena zawsze będzie oceną subiektywną i związaną zarówno z
przyzwyczajeniami, jak też oczekiwaniami użytkownika. Zapewne zwolennicy
Garmina będą podkreślali zalety stosunkowo prostych rozwiązań zastosowanych
w tym systemie, jak też istotną rolę i dużo poważniejsze potraktowanie spraw
związanych z profilem wysokości, podczas gdy zwolennicy TwoNav nie będą w
stanie zaakceptować uproszczonego do maksimum zakresu informacji dostępnego
w Garminie jak też dużo uboższych opcji konfiguracyjnych. Ważnym zagadnieniem – także z punktu widzenia turysty pieszego –
jest zupełnie różna filozofia mapowa obu producentów. Garmin to przede
wszystkim turystyczna mapa wektorowa, do której raster jest co najwyżej (w
niektórych modelach) niezbyt szczęśliwie zarządzanym dodatkiem. TwoNav
Aventura i Sportiva to głównie mapy rastrowe z pełnym systemem zarządzania
takimi mapami, co przy uwzględnieniu integracji oprogramowania odbiornika z
wbudowanym w urządzenie trójosiowym kompasem elektronicznym, daje do ręki
miłośnika map rastrowych urządzenie jakiego do tej pory nie mieliśmy na
naszym rynku. W świetle moich doświadczeń, ostateczna ocena TwoNav Aventury/Sportivy na tle zadomowionych już od dłuższego czasu na naszym rynku odbiorników Garmina wypada dobrze, co w konsekwencji komplikuje nieco decyzje potencjalnych klientów. Obecnie nabywca turystycznego odbiornika GPS staje już nie tylko przed dylematem, jaki model Garmina wybrać, ale także na jaką filozofię, a w konsekwencji na jakiego producenta skierować swoje zainteresowanie: Garmin czy może jednak TwoNav? No cóż. Jak widać, konkurencja ma swoje blaski i cienie. |
||||
www © GPS Maniak | ||||
-------------------------------------------- | ||||
Lech Ratajczak II 2011 | ||||