Uniwersalny odbiornik
GPS ? |
|
|
Wielokroć na pl.rec.gps pojawia się pytanie potencjalnego nabywcy w stylu: |
|
Potrzebuję GPS na
kajak/żagiel, rower, w góry oraz do samochodu. Poradźcie jaki odbiornik kupić ??? |
|
No cóż, jedyna
uczciwa odpowiedź to: kup dwa odbiorniki ! Niestety to nie żart .... sam
używam w terenie "topowy" odbiornik turystyczny, ale w samochodzie -
niskobudżetowego Garmina NUVI-200, (uprzednio pocketa z oprogramowaniem:
Garmin QUE i iGO 2006SE.). |
|
- Tak jak nie ma uniwersalnego
samochodu - takiego "do wszystkiego" tzn. i na tor wyścigowy i jako wygodną
limuzynę na autostrady i na rajdy off road i jako amfibia na wodę, tak samo nie ma
uniwersalnego odbiornika GPS.
- Jeżeli postawisz na rozwiązania
stricte samochodowe, to w outdorze będziesz miał większe lub mniejsze problemy i ...
vice verca.
- Kupując odbiornik nie kieruj się
wyłącznie zaletami odbiornika. Odwrotnie ! Przede wszystkim zapoznaj się jego wadami i
zastanów się , które wady możesz przeboleć, a które sprawią że eksploatacja GPS
może stać się koszmarem.
|
|
|
Oczywiście można zadać
pytanie: dlaczego uważam, że nie ma odbiornika uniwersalnego ? |
Sprawa jest stosunkowo
prosta. Sprzęt do samochodu powinien (chociaż nie musi) mieć
stosunkowo duży wyświetlacz, najlepiej obsługiwany dotykowo, musi mieć głośniczek i
musi mieć bardzo wydajny procesor zapewniający błyskawiczne obliczenia tras i sprawne
odświeżanie mapy na w miarę dużym ekraniku, podczas szybkiej jazdy. |
Natomiast odbiornik
turystyczny, poza oczywistą cechą jaką jest odporność na warunki atmosferyczne, czy
wręcz wodoodporność (tu można np. mówić o kolizji z głośniczkiem),
powinien być poręczny (mały), jego obsługa powinna odbywać
się jedną ręką (najlepiej lewą !) tzn. trzymając odbiornik
w jednej ręce powinniśmy mieć dostęp do wszystkich funkcji używając palców tej
samej ręki, co powoduje że klawisze funkcyjne (oczywiście ekran dotykowy
odpada !) muszą być rozmieszczone w inny sposób niż w odbiorniku
samochodowym, a niskie zużycie energii przekreśla użycie wydajnego i szybkiego
procesora. |
|
To wszystko powoduje, że
wszelkie próby znalezienia rozwiązań kompromisowych kończą się wypuszczeniem na
rynek modeli, będących owszem w miarę uniwersalnymi, ale nie porywających swą
funkcjonalnością ani w samochodzie, ani podczas zastosowań turystycznych, outdoorowych. Oczywiście można doprowadzić do pewnego kompromisu.
Można kupić dobry odbiornik turystyczny (jeżeli aktywna turystyka jest
priorytetem) i używać go w samochodzie, można też ewentualnie
postawić na rozwiązania bazujące na PDA. Tzn. kupić pocketa zintegrowanego z GPS_em,
który naprawdę dobrze sprawdzi się w samochodzie, a i podczas niezbyt intensywnych
wycieczek terenowych może dać sporo radości. |

Quest - uważany
przez niektórych za odbiornik uniwersalny. Dla moich potrzeb jest trochę zbyt mało
"outdoorowy", a i w samochodzie nie błyszczy. Jednak urody nie można mu
odmówić. |
|
|
Sądzę jednak, że wobec
intensywnie malejących cen elektroniki, dla osób lubiących aktywny wypoczynek, a
jednocześnie potrzebujących porządnej nawigacji do samochodu - docelowo -
najsensowniejszym rozwiązaniem jest jednak zakup dwóch urządzeń. |
|
|
|
|