Czułość i dokładność odbiorników - w praktyce.
   Od czasu kiedy przesiadłem się na odbiornik wyposażony w chipset SiRF Star III, jakiekolwiek kłopoty z gubieniem sygnału w otwartym terenie, w tym także w gęstych lasach czy w lasach terenów górskich skończyły się raz na zawsze. Dawniej jednak, bywało z tym różnie .......
   Wielokrotnie na różnych grupach dyskusyjnych pisałem, że osobiście nie miałem większych kłopotów z czułością starych etrexów. Owszem parę razy zarówno w Tatrach jak też w Bieszczadach moja Vista czy przedtem Summit na dłuższy czas (tak ok. 20 min) utraciły łączność ze światem satelitów, ale wobec wielu setek godzin spędzonych z odbiornikiem w górach wydawało mi się to do zaakceptowania. Problem może jednak leżeć w tym, że często mogłem być nawet nieświadomy braku sygnału w moim odbiorniku !
    Tej możliwości nie ma już w przypadku odbiorników nowej generacji. Utrata łączności z systemem jest zauważalna natychmiast, bo odbiornik jest wyposażony w biper. Stąd wszystkie "zaniki sygnału" zostały od razu przeze mnie wychwycone.

Noszenie odbiornika na ramieniu jest jednym z najważniejszych sposobów zredukowania do minimum przypadków zagubienia sygnału.

W przypadku odbiorników z serii etrex - posiadających wewnątrz obudowy antenę paskową optymalna wydaje się być pozycja pozioma. Ta uwaga dotyczy również serii etrex_CX

Nowsze modele etrexów z wyskoczułym chipsetem MTK np. VISTA_HCX dadzą sobie spokojnie radę rownież w trudniejszych lokalizacjach, ale jeżeli zależy nam na jakości śladu lepiej jednak odbiornik nosić w miarę wysoko, nie zasłaniając go zbytnio ciałem.

60cs-6.jpg (81100 bytes)

0099.jpg (56929 bytes)

 

W myśl powyższych zalecń, SiRF-owego 60CSX także noszę na ramieniu (dokładniej na piersiach - w górnej części paska plecaka ). SiRF SiRFem, ale po co utrudniać odbiornikowi dostęp do "nieboskłonu" ?

 

  
    A oto, jak w praktyce - w sezonie wędrowniczym 2005r - zachowywał się nie SiRF-owy poprzednik 60CSX, odbiornik GPS MAP 60CS, który miał czułość porównywalną z odbiornikami z serii etrex_CX: Vista_CX, Legend_CX i Venture_CX, będącymi w sprzedaży do połowy 2007r:

IMG_4477.JPG (22362 bytes)

Moje wrażania z pierwszego kontaktu z 60CS były nieco negatywne m.in. ze względu na stosunkowo duże gabaryty urządzenia. Obawy były jednak nie do końca uzasadnione. Owszem odbiornik jest trochę większy, ale bez problemu wchodzi do pokrowca "wsuwki" odziedziczonego po VIŚCIE. Jak widać antenka wystaje poza ramię i w zasadzie sygnał zasłaniam co najwyżej głową. Takie warunki pracy odbiornika wydają się być idealne.

  1. W samochodzie odbiornik nie zgubił sygnału ani razu. Tyle że nie jeździłem w warunkach wysokiej zabudowy (Na zalesionej górskiej drodze -  trasa Karpacz Górny - Przesieka na dość znacznym odcinku utraciłem sygnał - dop. XII 2005)
  2. W Bieszczadach noszony na ramieniu (10 wycieczek per pedes razem 150 km, z tego ok. 100 km w lasach bukowych) nie zgubił ani razu. Owszem na jednej wycieczce bez mojego udziału żona niosła go w futerale zawieszonym na szyi i zgubiła sygnał 2 razy - widzę to po tracku.
  3. W Tatrach zrobiłem z 60CS kilka wycieczek w okolicach Dol. Chochołowskiej i 5-ciu Stawów. Stwierdziłem 6 zaników sygnału w tym:
    • przy zejściu z Grzesia (na wys. przeł. Bobrowieckiej) 2 x, ale po "pipnięciu" odbiornika wyjąłem go z futerału i od razu sygnał odnalazł,
    • przy zejściu z Iwaniackiej przełęczy w stronę Dol. Chochołowskiej 2 x, ale jw. po wyjęciu z futerału natychmiast się odnalazł,
    • w dol. Roztoki (okolice mostka - w pobliżu szałasu) zanik ok. 2-3 minut (100, może 200m drogi)
    • w samej Dol. Chochołowskiej - na wys. dawnego schroniska Blaszyńskich. Tu zanik sygnału trwał ok 10 min, aż nie wyszedłem z "korytarza" skalnego.
  • Jesienią 2005 - dwukrotnie (na krótki okres czasu) zgubiłem sygnał w Puszczy Noteckiej - dop. XII 2005)
    Jak widać z powyższego, poza samochodem nie używałem GPS-u w "idealnych" warunkach. Raczej w warunkach typowo polowych, a mimo to gubienie sygnału to rzecz sporadyczna. Kilka krótkich przypadków na 150-200 godzin eksploatacji. Moim zdaniem to zdecydowanie lepiej niż w przypadku starych, czarnobiałych etrexów, które jednak w Bieszczadach radziły sobie znacznie gorzej. Przypomnę: w Bieszczadach 60CS na ramieniu nie zgubił sygnału ani razu !!!

    To były moje spostrzeżenia. Przytoczę jednak wypowiedź Marka Wyszomirskiego, który miał kłopoty w "zwykłym lesie",:

    Testowalem w tym roku 60CS w srednio gestym lesie sosnowym (mialem wczasy w domku campingowym w lesie). Po wlaczeniu mial dosc duze problemy ze znalezieniem pozycji (czesto zdarzalo mu sie poddawac i musialem isc na polane zeby zlapal sygnal). Jak juz zlapal - trzymal w miare dobrze, aczkolwiek czasem zdarzalo mu sie zgubic (i po chwili sam odzyskiwal). GPS-a nosilem przytroczonego do paska torby fotograficznej - antena tuz przed ramieniem, w pozycji pionowej. W zeszlym roku bylem w tym samym miejscu z Garminem 12 - i zarowno z problemy z lapaniem pozycji jak i jej chwilowym gubieniem byly bardzo podobne. Na podstawie testow robionych w mieszkaniu wydawalo mi sie, ze 60CS jest duzo bardziej czuly niz 12, tymczasem w lesie wyglada na to, ze czulosc maja dosc podobna...

   Zwracam uwagę, że Marek - podobnie jak moja żona zasłaniał odbiornik własnym ciałem. Myślę, że ten fakt potwierdza teorię, że odbiornik należy nosić na ramieniu. Na koniec jeszcze jeden post - od właściciela VISTY_C:

Powiem Ci, że jestem bardzo zadowolony, chodziłem po parku drawieńskim z GPS i muszę powiedzieć,że sprawdził się rewelacyjnie.Pomimo gęstych, dębowych drzew nie gubił sygnału (poza jednym wyjątkiem) i trzymał kurs nieźle. Czas aktywacji w lesie około 10 min.

Zdumiewająca zbieżność ! Oba odbiorniki po włączeniu w lesie miały kłopoty z aktywacją, ale potem sygnał trzymały już dobrze.

A co z dokładnością odbiornika ?

Nowy-6.jpg (15055 bytes)

     Przy okazji omawiania altimetru zaprezentowałem profil 19 godzinnego tracka z odbiornika leżącego na balkonie.  Pojedyńczy track trudno oczywiście nazwać poważnym testem, jednak jakieś wyobrażenie o dokładności pomiarów w poziomie nie-SiRFowym odbiornikiem nowej generacji można na tej podstawie sobie wyrobić.

    Jak widać w ciągu 19 godzin sygnał "pływał". Jednak po odrzuceniu 4  skrajnych wyników mieścimy się w okręgu o promieniu 10m. Sądzę, że jak na nie najlepsze warunki panujące na moim balkonie (na dodatek odbiornik był w pozycji poziomej) to wynik w naprawdę przyzwoity. WAAS był włączony, ale słynnej czterdziestki czwórki (wtedy jeszcze aktywnej) odbiornik o dziwo nie łapał przez cały czas.

   Ten wykres tracka, dotyczy odbiornika 60CS, o parametrach porównywalnych ze sprzedawanymi obecnie etrexami_CX. Niestety odbiorniki z chipsetem SiRF Star III mają tendencję do znacznie większego pływania, o czym można się przekonać podczas lektury artykułu: GPS MAP 60CSX.
-------------------------------
LR 2005/styczeń 2007